Kiedy w 2017 roku widzowie żegnali Lucjana Mostowiaka, wielu z nich miało łzy w oczach.
Postać, w którą przez lata wcielał się ukochany przez publiczność Witold Pyrkosz, była sercem serialu „M jak miłość”.
Dla milionów Polaków Mostowiak był symbolem ciepła, spokoju i rodzinnych wartości, które z czasem zaczęły znikać ze świata.
Gdy aktor odszedł, wydawało się, że wraz z nim zamknął się pewien rozdział w historii polskiej telewizji. Ale dziś – po latach – ten rozdział zostaje ponownie otwarty.
Twórcy serialu potwierdzili, że Lucjan Mostowiak wróci na ekran, choć w zupełnie nowej, zaskakującej formie.

Dzięki zaawansowanej technologii sztucznej inteligencji oraz cyfrowej rekonstrukcji obrazu i głosu, postać Lucjana zostanie ponownie ożywiona – z szacunkiem dla dorobku Witolda Pyrkosza i emocji widzów, którzy nigdy o nim nie zapomnieli.
„Nie chcieliśmy tworzyć kopii człowieka, ale przywrócić jego ducha. Lucjan Mostowiak to coś więcej niż bohater – to symbol pokolenia” – mówią twórcy serialu.

Zespół pracuje nad cyfrowym modelem aktora z wykorzystaniem archiwalnych materiałów i dialogów, które pozwolą zrekonstruować jego głos.
Nad projektem czuwa rodzina aktora, która zaakceptowała tę wyjątkową inicjatywę.

Nowy Lucjan ma pojawić się w specjalnym odcinku jubileuszowym, w którym zobaczymy go w scenach wspomnień, rozmów z rodziną i – jak zdradzają przecieki – w wyjątkowym monologu o przemijaniu i sile miłości.
To ma być hołd dla postaci i człowieka, który przez lata budował emocjonalny kręgosłup tego serialu.

W kuluarach mówi się, że scenariusz odcinka jest utrzymany w melancholijnym tonie.
Lucjan ma pojawić się we śnie Barbary Mostowiak, przypominając jej, że miłość nie kończy się wraz z życiem, a rodzina zawsze pozostaje w sercu.
„To będzie moment, w którym wielu widzów znów poczuje ciepło, które dawał ten bohater” – zapowiadają twórcy.
To, co kiedyś wydawało się niemożliwe, dziś staje się rzeczywistością. Sztuczna inteligencja daje możliwość powrotu do przeszłości w sposób delikatny i pełen emocji.

W przypadku Lucjana Mostowiaka nie chodzi jednak o efekt technologiczny, lecz o emocjonalny most między pokoleniami – między tymi, którzy pamiętają początki serialu, a tymi, którzy dopiero go odkrywają.

Być może w tym właśnie tkwi magia „M jak miłość”: że nawet po latach potrafi przywrócić do życia tych, których naprawdę kochaliśmy.
Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela bez rozwodu. Dlaczego sąd podjął taką decyzję