Kiedy Kayah śpiewała swoje pierwsze wielkie hity, a jej głos rozbrzmiewał w radiu i na największych scenach Polski, mało kto przypuszczał, że jej życie osobiste będzie równie bogate w emocje, co jej artystyczna kariera.
Artystka, znana z niezwykłej wrażliwości i autentyczności, od lat inspiruje kobiety swoją siłą, szczerością i niezależnością.
Ale oprócz wielkiej kariery wokalnej, Kayah ma jeszcze jedną ogromną dumę – syna Rocha, który dorastał w cieniu sławnych rodziców, a mimo to odnalazł własną drogę w życiu.
Roch Strycharz, bo tak naprawdę się nazywa, przyszedł na świat w 1998 roku, w czasie, gdy jego rodzice – Kayah i kompozytor Radosław Liszewski, znany jako Goran Bregović – współpracowali przy jednym z najbardziej kultowych albumów tamtych czasów.
Muzyka była wtedy wszędzie: w domu, w podróżach, w codziennych rozmowach. Dzieciństwo Rocha upływało w świecie dźwięków, prób, nagrań i artystycznych spotkań.
Nie było to jednak typowe dzieciństwo – dorastał między światłem reflektorów a ciszą zakulisowych chwil, ucząc się, że sława to nie tylko blask, ale też odpowiedzialność.
Kayah wielokrotnie podkreślała, że bycie matką to jej największa rola. Choć kariera często wymagała od niej wyrzeczeń, zawsze starała się, by Roch czuł się najważniejszy.
W jednym z wywiadów wspominała, że gdy tylko mogła, zabierała go ze sobą w trasy koncertowe.
„Nie chciałam, by dorastał bez obecności mamy. Scena to jedno, ale dom to coś, czego nie da się zastąpić” – mówiła.
Z biegiem lat Roch dorastał, obserwując świat show-biznesu z dystansem. Choć mógłby pójść tą samą ścieżką co jego matka, zdecydował inaczej.
Postawił na rozwój osobisty, naukę i szukanie własnej drogi – z dala od blasku reflektorów. Ukończył studia w Wielkiej Brytanii, interesując się psychologią i kulturą współczesną.
Jednak muzyka nigdy nie zniknęła z jego życia – była jak cichy towarzysz, obecna w codzienności, wrażliwości, w sposobie patrzenia na świat.
W ostatnich latach Roch zaczął coraz częściej pojawiać się u boku mamy – nie na scenie, ale w codziennych chwilach, które Kayah chętnie pokazuje w mediach społecznościowych.
Ich relacja jest pełna ciepła i szacunku. Widać, że łączy ich coś więcej niż więzy krwi – to głęboka przyjaźń i zrozumienie, które rodzi się wtedy, gdy matka i syn dojrzewają razem.
Kayah z dumą mówi o Rochu jako o „dobrym człowieku”, który odziedziczył po niej wrażliwość, empatię i pasję do życia.
Choć Roch nie dąży do sławy, niektórzy twierdzą, że ma artystyczną duszę, której nie da się ukryć.
Zdarza się, że wspiera projekty muzyczne matki, a czasem dzieli się swoimi przemyśleniami na temat sztuki i życia w wywiadach czy mediach.
Переглянути цей допис в Instagram
Nie szuka rozgłosu, ale potrafi mówić mądrze i dojrzale – jak ktoś, kto dorastał, widząc, że za sukcesem kryje się nie tylko talent, lecz także ciężka praca i pokora.
Kayah z kolei nie ukrywa, że syn był dla niej największym motorem zmian. To dla niego nauczyła się stawiać granice, dbać o siebie i wybierać to, co naprawdę ważne.
Ich wspólna historia to opowieść o dojrzewaniu – zarówno matki, jak i syna – o miłości, która potrafi przetrwać próbę czasu, i o tym, że dzieci sławnych rodziców nie muszą żyć w ich cieniu, by być szczęśliwe.
Dziś Roch Strycharz jest dorosłym mężczyzną, który nie potrzebuje nazwiska matki, by definiować siebie.
Wybrał spokojniejsze życie, z dala od medialnego zgiełku, ale pełne sensu i głębi. Kayah patrzy na
niego z dumą – nie dlatego, że poszedł w jej ślady, lecz dlatego, że odnalazł własną drogę.
Historia Kayah i jej syna to wzruszająca opowieść o relacji, w której nie było miejsca na presję, tylko na miłość i wzajemny szacunek.
O tym, że prawdziwe dziedzictwo nie polega na powielaniu sukcesów, ale na przekazywaniu wartości.
I choć Roch nie stanął na scenie, z pewnością odziedziczył po swojej matce coś najcenniejszego – autentyczność i serce, które zawsze bije w rytmie życia.
Kasia Kowalska odkrywa nieznane kulisy pracy z legendą Republiki. Co się wydarzyło między gwiazdami
Lucjan Mostowiak wraca do „M jak miłość”. Jak twórcy serialu przywrócą aktora do serialu